"Noce i dnie" po tarnowsku. Straż miejska nie doceniła romantyzmu mężczyzny
Niestety życie to nie film. Przekonał się o tym mężczyzna, który w Parku Strzeleckim chciał wręczyć swojej kobiecie romantyczny prezent. Problem w tym, że podarunku nie kupił, lecz... zerwał z pobliskiego klombu. Chodziło bowiem o piękne kwiaty, cieszące oczy odwiedzających Park Strzelecki. Dobrze, że przynajmniej nie wszedł do stawu, by zabrać stamtąd nenufary, niczym Toliboski z "Nocy i dni". Tak wiernego naśladowcy bohater grany przez Karola Strasburgera jeszcze się w Tarnowie nie doczekał...
Tarnowskim romantykiem zajęli się mundurowi. Musi się on liczyć z karą pieniężną, zwłaszcza że tuż przed zerwaniem kwiatów z klombu, postanowił zaśmiecić to miejsce niedopałkiem papierosa.
- Podczas patrolowania Parku Strzeleckiego strażnicy zauważyli mężczyznę, który niczym Józef Tolibowski [bohater powieści Marii Dąbrowskiej nazywał się Toliboski - przyp. red.] w „Nocach i dniach” zrywał wprawdzie nie nenufary, ale kwiaty z klombu przy Mauzoleum J. Bema. Jak twierdził chciał je ofiarować swojej wybrance serca. Dodatkowo zanieczyścił miejsce niedopałkiem wypalonego wcześniej papierosa. Wobec mężczyzny podjęte zostały czynności służbowe. Warto w tym miejscu przypomnieć, że nawet tak miły gest, jakim jest chęć podarowania komuś kwiatów nie jest usprawiedliwieniem, aby zrywać je z przestrzeni miejskiej. Tego typu zachowanie stanowi naruszenie przepisów prawa - relacjonuje tarnowska straż miejska.
Park Strzelecki w Tarnowie