Woleli zakrapianą imprezę u sąsiadów niż zajmowanie się swoimi dziećmi. Mieszkańcy tarnowskiej dzielnicy Grabówka Magdalena i Mariusz B. usłyszeli zarzuty związane z narażeniem swoich dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Gdy para balowała z sąsiadami na zakrapianej imprezie, czwórka maluchów była pozostawiona same sobie. Najmłodsze z dzieci ma zaledwie 10 miesięcy, a najstarsze 4 lata.
- Prokuratura Rejonowa w Tarnowie prowadzi postępowanie przygotowawcze przeciwko Magdalenie B. i Mariuszowi B., którym przedstawiono zarzuty, że w dniu 22 marca 2025 roku będąc, jako rodzice zobowiązani do opieki nad czwórką swoich małoletnimi dziećmi, w wieku od 4 lat do 10 miesięcy, pozostawili je w mieszkaniu bez jakiejkolwiek opieki, narażając w ten sposób dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Ustalono, że w tym czasie obydwoje rodzice pili alkohol w sąsiadów. U Magdaleny B. stwierdzono ponad 2 promille, zaś u Mariusza B. ponad 3 promille alkoholu w wydychanym powietrzu - poinformowała tarnowska prokuratura.
Co z dziećmi?
Śledczy przekazali, że dzieci Magdaleny i Mariusza B. zostały umieszczone w pogotowiu opiekuńczym. Rodzice mają zakaz zbliżania się do nich, a dodatkowo zostali objęci dozorem policyjnym. Podejrzanym grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Tomasz S. broni się przed sądem. Generatorem plazmy wyganiał patogeny
