Dramat Ukraińców na autostradzie. Samochód zgasł i nie chciał odpalić. Pomogli policjanci
Na początku tygodnia dyżurny tarnowskiej policji otrzymał zgłoszenie z nietypową prośbą o pomoc. Na autostradzie A4 w pobliżu MOP Jastrząbka utknęła pięcioosobowa rodzina z Ukrainy, poruszająca się fordem transitem. Niestety ich samochód odmówił posłuszeństwa. Maszyna zgasła, a silnik nie chciał odpalić mimo prób jego "reanimacji". Pomocy Ukraińcom udzielił inny kierowcy, który użyczył im kabli rozruchowych, jednak ta próba uruchomienia forda zakończyła się fiaskiem, a zapadająca noc nastręczała pechowym podróżnym dodatkowych zmartwień. Na szczęście na miejscu pojawił się patrol tarnowskiej policji, który pomógł cudzoziemcom.
PRZECZYTAJ: Prezydent Tarnowa o pomocy dla samorządów: "Może czekać nas katastrofa humanitarna"
Policjanci zorganizowali ukraińskiej rodzinie możliwość przenocowania w jednym z miejsc na terenie Tarnowa. Do miasta trafił również zepsuty samochód, bo kierowcy udało się skontaktować z mieszkającymi w Tarnowie członkami swojej rodziny. Obiecali oni pomoc w naprawieniu wozu.
ZOBACZ: Tarnów. Dantejskie sceny na stacjach benzynowych! Klientom puszczają nerwy