We wtorek, 4 lutego pogotowie ratunkowe otrzymało wezwanie do 60-letniego mężczyzny mieszkającego w Wierchomli Wielkiej. Jak napisała Gazeta Krakowska ciężkie warunki drogowe sprawiły, że załoga dotarła do niego dopiero po około 25 minutach. Przez ten czas mężczyznę próbowała reanimować jego siostra oraz strażacy ochotnicy z Piwniczej-Zdroju oraz Wierchomli Wielkiej. Na miejsce dotarli również goprowcy.
Niestety mimo wysiłków wszystkich służb ratowniczych pacjentowi nie udało się przywrócić krążenia i 60-latek zmarł.
Polecany artykuł: