W piątek, 24 stycznia około godz. 2.20 w nocy oficer dyżurny odebrał telefon od 25-letniej mieszkanki Szczucina. Twierdziła ona, że leży na jezdni ze złamaną nogą, nie potrafiła jednak wskazać miejsca, w którym przytrafiło się jej nieszczęście. Ze względu na panujące wówczas niskie temperatury funkcjonariusz poinformował o sprawie swoich przełożonych, a oni z kolei wszczęli alarm, wysyłając policjantów na poszukiwania kobiety. Okazało się że niepotrzebnie, ponieważ szczucinianka zmyśliła całą historię.
Policjanci w końcu znaleźli kobietę, która wcale nie leżała na jezdni, lecz brała udział w libacji alkoholowej. Alkomat wskazał, że w wydychanym powietrzu miała 2,5 promila alkoholu. Teraz będzie musiała odpowiedzieć za nieuzasadnione wezwanie służb.
Policjanci wystąpią z wnioskiem do sądu o ukaranie 25-latki. Kodeks wykroczeń za takie zachowanie przewiduje karę aresztu, ograniczenia wolności oraz grzywny do 1500 złotych.