Drastyczne podwyżki cen chleba. Piekarnia ma dość narzekania klientów i pokazuje rachunki
Klienci są wściekli na rosnące ceny chleba oraz pozostałych wyrobów piekarniczych i oskarżają piekarzy o chęć wzbogacenia się w czasie pandemii koronawirusa. Z kolei przedsiębiorcy bronią się, że podwyżki nie wynikają z ich pazerności, tylko z rosnących kosztów prowadzenia działalności. Nie chodzi już wyłącznie o gigantyczne podwyżki cen energii i to niezależnie od tego, czy korzysta się z prądu, gazu, czy węgla, ale również o wzrost cen mąki. Jedna z piekarni w Laskowej (powiat limanowski) przedstawiła rachunki za zakup tego surowca i porównała je z fakturą sprzed roku. W 2021 roku za siedem ton mąki piekarnia zapłaciła 8 190 złotych, natomiast w tym roku za osiem ton musi zapłacić aż 15 920 złotych. To oznacza wzrost kosztów o około 70 proc.! Tymczasem za podwyżkę cen pieczywa obrywa się kierowcom, którzy dowożą towar do sklepów. W związku z tym piekarnia zaapelowała o nieobarczanie ich winą za sytuację, która jest od nich całkowicie niezależna. Nota bene, wysokie ceny benzyny powodujące, że dostawa towaru do sklepów jest droższa, również wpływa na ostateczną cenę produktów znajdujących się na sklepowych półkach...
PRZECZYTAJ: Nowy Wiśnicz. Kobieta zaczęła rodzić nie wiedząc, że jest w ciąży. Na świat przyszedł wcześniak
ZOBACZ: Tajemnicze zaginięcie i śmierć Grażyny K. z Borzęcina. Tymczasem jej mąż...