Sprawę opisał w mediach społecznościowych Krzysztof Ziaja, nowosądecki radny, członek komisji sportu i turystyki. Po przeprowadzonej przez magistrat kontroli w organizacjach sportowych otrzymujących dotacje z kasy miasta dowiedzieliśmy się, w jak skandaliczny sposób niektórzy działacze sportowi wydają publiczne pieniądze.
Najmocniej dostało się Okręgowemu Związkowi Piłki Nożnej w Nowym Sączu, od którego urząd miasta zażądał zwrotu 52 tysięcy złotych. Futbolowe władze miały między innymi przedstawiać faktury za usługi, których wykonanie nigdy nie miało miejsca. Kiedy Wydział Bezpieczeństwa i Kontroli Wewnętrznej skierował do OZPN Nowy Sącz pismo z prośbą o stosowne wyjaśnienia, zarząd piłkarskiego związku poinformował kontrolujących, że w siedzibie OZPN doszło do awarii grzejnika, a pod grzejnikiem przechowywane były dokumenty i uległy one zniszczeniu.
- Środki przekazywane przez miasto Nowy Sącz w ramach przyznanych dotacji były potem wypłacane np. za sprawowanie obsługi medycznej na zawodach i konsultacjach kadry OZPN Nowy Sącz osobie, która nie posiadała odpowiednich uprawnień. Legitymowała się za to nazwiskiem identycznym jak zlecający usługę wiceprezes zarządu. Za tę usługę osoba ta otrzymała wysokie wynagrodzenie. Z otrzymanych po kontroli informacji wynika, że duże pieniądze, idące także w tysiące złotych, były wypłacane jako ryczałt za usługi sędziowskie jednemu sędziemu, mimo iż jak wiadomo zawody piłki nożnej sędziuje trzech sędziów. W trakcie wyjaśnień nie dało się ustalić kontrolującym ani terminu, ani miejsca rozgrywania owych zawodów. I ten sędzia też nosi nazwisko identyczne jak wiceprezes zarządu OZPN - powiedział portalowi sport.tvp.pl radny Krzysztof Ziaja.
PRZECZYTAJ: Próba samobójcza w Małopolsce. Mężczyzna GROZIŁ wysadzeniem domu!
Odzyskanie pieniędzy od OZPN jest już praktycznie niemożliwe, ponieważ po tzw. "reformie Bońka" wszystkie okręgowe związki piłki nożnej zostały de facto zlikwidowane, a ich zadania przejęły związki wojewódzkie. Odpowiedzialność karną mogą za to ponieść konkretne osoby, które przyczyniły się do nieprawidłowości przy wydawaniu miejskich dotacji.
PRZECZYTAJ: Były sołtys Poręby Spytkowskiej przyjął święcenia! Niedługo zostanie księdzem
Inny bulwersujący przypadek wydawania publicznych pieniędzy na zachcianki działaczy dotyczy klubu sportów walki "Evan". Tam zarząd fundusze pochodzące z dotacji wydał między innymi na... alkohol. Miasto zażądało od organizacji zwrotu ponad 15 tysięcy złotych.
– Kontrola obejmowała poprawność rozliczenia dotacji udzielonych przez miasto Nowy Sącz w latach 2017 – 2018 Uczniowskiemu Klubowi Sportowemu „Evan” w Nowym Sączu na realizację projektu pod nazwą: „Organizacja szkolenia sportowego oraz udział dzieci i młodzieży z terenu miasta Nowego Sącza w rywalizacji sportowej oraz organizacja imprez sportowych w Nowym Sączu”. Ujawnione nieprawidłowości skutkowały naliczeniem do zwrotu dotacji w kwocie ok. 15 360 zł – mówi TVPSPORT.PL Mirosław Świst, Dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Kontroli Wewnętrznej w Urzędzie Miasta Nowy Sącz.
– W przypadku Uczniowskiego Klubu "Evan" szokujące było to, że z pieniędzy pochodzących z dotacji kupowano między innymi alkohol. Nie wiem, jakie to były kwoty, ale sam fakt jest niewyobrażalnym przejawem bezmyślności – dodał radny Krzysztof Ziaja.
PRZECZYTAJ: CZOŁOWE ZDERZENIE w Stadłach. Kierowca pijany, dwie osoby w stanie ciężkim! [ZDJĘCIA]
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express. Kliknij TUTAJ!