O sprawie informował lokalny portal internetowy gorlice24.pl. Według relacji dziennikarzy w lesie miało dochodzić do drastycznych scen, łącznie z użyciem ręcznych miotaczy gazu i zabieraniem miejscowym amatorom spacerów na łonie przyrody, koszyków z uzbieranymi grzybami. W tej sytuacji bezradni mieli być funkcjonariusze służb mundurowych. Zapytaliśmy rzecznika gorlickiej Policji o reakcję stróżów porządku na zaistniały problem.
Problem został w dużej mierze wykreowany. Wiedzieliśmy o obecności obywateli Rumunii na terenie gminy Uście Gorlickie, natomiast nie wpłynęły do nas żadne oficjalne zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Podkreślam, że Rumunia choć nie należy do Strefy Schengen jest członkiem Unii Europejskiej, dlatego obywatelom tego kraju przysługuje prawo swobodnego poruszania się po krajach członkowskich. Stwierdziliśmy jedynie kilka incydentów polegających na paleniu ognisk w niedozwolonym miejscu oraz łamaniu zasad ruchu drogowego - powiedział asp. szt. Grzegorz Szczepanek, oficer prasowy gorlickiej Policji.
Jak zostaliśmy poinformowani przez rzecznika, grupa obcokrajowców, która wzbudziła tak wielki popłoch już opuściła okolice Gorlic. Głos w sprawie zabrała również przedstawicielka Lasów Państwowych, podkreślając że w Polsce korzystanie z terenów leśnych jest nieodpłatne i nielimitowane, także dla przedstawicieli innych nacji.