Po dramatycznym apelu o pomoc, który chora na mięsaka Ewinga z przerzutami do płuc Nina Ciupek wystosowała, gdy lekarze odmówili jej dalszego leczenia onkologicznego wielu ludzi zaangażowało się w próbę uratowania młodej matki dwójki dzieci. Nadzieją jest leczenie we Włoszech, na które 27-latka planuje wyjechać już na początku listopada. Niestety lekarze w Polsce wyczerpali wszystkie możliwości terapeutyczne dostępne w naszym kraju, stąd ratunku trzeba szukać za granicą. Wyjazd na południe Europy generuje olbrzymie koszty, dlatego żeby terapia doszła do skutku w internecie została założona kolejna zbiórka przeznaczona na leczenie Niny Ciupek. Stan zdrowia tarnowianki wymaga natychmiastowych działań!
- Niebawem wyjeżdżam początkiem listopada nic nie jest odwołane, po prostu muszę się tutaj wykurować, skończyć antybiotyk miałam trochę nie smaczne sytuację z lekarzem, ale na szczęście nie ma to Jak w domu, jestem pod bdb opieką i coraz lepiej ze mną, chociaż minus jest taki, że lek przeciwbólowy i wszystkie tabletki są zmienione i mam takie fazy, że nie wiadomo czy płakać czy się śmiać,mama jest przerażona, ale przejdzie. Niestety jama ustna została zapalenia, afty itp . Przez leki mocne i smak mam cały czas pieprzny ,muszę wszystko płynne...bo ?boli... Także jeszcze trochę czasu mi trzeba. Wiem ,że jesteście ze mną i dziękuję ślicznie po raz kolejny aniołki moje. Nadzieja umiera ostatnia ,modlę się non stop i wierzę, że zdarzy się cud - napisała na FB Nina Ciupek.
Polecany artykuł: