Śledztwo w sprawie katastrofy budowlanej w Żurowej
Pod koniec stycznia w Żurowej zawalił się strop budowanej przy szkole podstawowej hali sportowej. Niestety nie obeszło się bez ofiar śmiertelnych. Kilka dni po tragicznym zdarzeniu w szpitalu zmarł najmocniej poszkodowany w tym wypadku 44-letni mężczyzna, który osierocił trójkę dzieci. Pierwotnie śledztwo w sprawie katastrofy budowlanej w Żurowej prowadziła Prokuratura Rejonowa w Tarnowie, teraz przejęła je nadrzędna wobec niej Prokuratura Okręgowa. Jak informuje radio RDN, śledczy zakładają, że katastrofa była wynikiem błędów przy wykonywaniu szalunków stropu.
PRZECZYTAJ: NAĆPANY 33-latek wsiadł za kierownicę. Miał przy sobie dwie torby z MARIHUANĄ
Ze względu na stopień skomplikowania sprawy, prokuratura chce powołać dwóch biegłych z zakresu budownictwa. Pomogą oni ustalić, dlaczego runął strop budowanej hali. Śledczy zwrócili się również do Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej z prośbą o informacje na temat warunków atmosferycznych panujących w dniu zdarzenia. Istotne dla sprawy są zwłaszcza pomiary temperatur, ponieważ to mróz mógł doprowadzić do zawalenia się stropu w trakcie betonowania. Na razie prokuratura nie przedstawiła nikomu zarzutów doprowadzenia do katastrofy budowlanej w Żurowej.
ZOBACZ: Nowy Sącz. ZAATAKOWAŁ policjanta maczetą. Pościg za sprawcami rozboju [ZDJĘCIA]
- Najbardziej prawdopodobny jest błąd w zakresie konstrukcji szalunku, albowiem użyto tam elementów stalowych i drewnianych. Z uwagi na to, że sprawa należy do skomplikowanych i trudnych, aby w sposób jednoznaczny stwierdzić, jaka była przyczyna zawalenia się tego stropu, powołani zostaną biegli z zakresu budownictwa. Prokuratura powoła dwóch biegłych. Dodatkowo zwrócono się też do Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej odnośnie panujących wówczas warunków atmosferycznych, gdyż istotne jest, jaki był mróz tego dnia, kiedy doszło do katastrofy - powiedział radiu RDN Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.