Janowice. Bmw zatrzymało się na przydrożnych drzewach. Dalej była wysoka skarpa
Brawurowa jazda na śliskiej drodze dla kierowcy bmw zakończyła się utratą panowania nad pojazdem, bocznym poślizgiem i zderzeniem najpierw z barierą, a później z przydrożnymi drzewami. Te ostatnie mogły mu zresztą uratować życie, ponieważ powstrzymały rozpędzony samochód przez upadkiem z kilkunastometrowej skarpy. Do zdarzenia doszło w podtarnowskich Janowicach (gmina Pleśna), a świadkowie powiedzieli policji, że srebrne bmw już wcześniej poruszało się po wsi z dużą prędkością, a kierowca ledwo mieścił się w pasie drogi wprowadzając pojazd w boczne poślizgi. Swoje zrobiła też aura. Po wielu ciepłych i słonecznych dniach w regionie spadł deszcz, a niska temperatura sprawia, że na jezdniach pojawia się "szklanka". Poniżej dalsza część artykułu.
Tak tłumaczył się kierowca
Za doprowadzenie do kolizji 31-letni kierowca otrzymał mandat w wysokości 300 złotych oraz 15 punktów karnych. W rozmowie z policjantami przyznał, że kierował w sposób niebezpieczny, ponieważ wyszedł z domu mocno pobudzony i prowadził samochód pod silnym wpływem adrenaliny.