Oszustwo nigeryjskie na Sądecczyźnie
Sprawa zaczęła się od przyjęcia zaproszenia na popularnym portalu społecznościowym od nieznajomego mężczyzny. Mieszkanka Sądecczyzny przez rok korespondowała z oszustem, który przedstawił się jako Amerykanin pracujący na platformie wiertniczej. Kobieta zaufała mu i wysyłała pieniądze, gdyż rzekomo miał się on znajdować w trudnej sytuacji życiowej. Za pomoc obiecywał złoto i 2,5 miliona dolarów. Przesyłka nigdy jednak nie dotarła, ponieważ oszust za każdym razem wymyślał jakiś pretekst na swoje usprawiedliwienie, przy okazji naciągając kobietę na dodatkowe koszty.
PRZECZYTAJ: TRAGICZNY pożar domu w Szymbarku. NIE ŻYJE czternastoletnia dziewczynka
W sumie poszkodowana wykonała kilkanaście przelewów na różne konta, myśląc że w ten sposób opłaca cło, czy niezbędne certyfikaty. Straciła prawie 100 tysięcy złotych. Kiedy obiecana przesyłka w dalszym ciągu nie docierała, kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa nigeryjskiego i zgłosiła sprawę na policję. Obecnie funkcjonariusze próbują wytropić sprawcę wyłudzenia.