Do tragedii doszło w podtarnowskich Siedliskach we wtorek, a zgłoszenie wpłynęło po godzinie 18:00. Mężczyzna po powrocie z pracy znalazł zwłoki swojej 40-letniej żony i 15-letniego syna, oba ciała znajdowały się w innych pokojach, zwłoki kobiety leżały w łóżku. Sprawa jest niezwykle tajemnicza, bowiem w domu znajdował się jeszcze kolejny syn małżeństwa, 19-letni chłopak. Zeznania nastolatka póki co jednak wiele do śledztwa nie wniosły.
- Starszy syn był na dole, stwierdził, że nie słyszał, by na piętrze miało dojść do jakiejś przemocy czy kłótni, nie było żadnego przewracania przedmiotów, ani innych dźwięków - relacjonuje sierż. szt. Bartosz Izdebski z biura prasowego małopolskiej policji.
Na miejscu wciąż trwają czynności, sprawę wyjaśniają policjanci pod nadzorem prokuratora i biegłego sądowego. Zaangażowani są również technicy kryminalistyki, którzy zbierają ślady.