Ksiądz Janusz Czajka, proboszcz parafii z kościelnej ambony, podczas kazania nazwał dziewięciu z dziesięciu kandydatów na urząd prezydenta Polski "idiotami" i "kłamcami". Niektórych z nich, zwłaszcza Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołownię zaatakował personalnie, wymieniając ich z nazwiska. Zachowanie duchownego nie uszło uwadze tarnowskiej kurii diecezjalnej, która ukarała ks. Czajkę i nakazała mu odbycie miesięcznych rekolekcji. Musiał on również przeprosić za swoje swoje słowa.
- W minioną niedzielę, 10 maja podczas homilii nawiązującej do słów Chrystusa: "Jestem drogą, prawdą i życiem" pozwoliłem sobie na komentarz odnoszący się do debaty prezydenckiej, która odbyła się dzień wcześniej. Niewłaściwie słowa padły w jednej części homilii poruszającej kwestię prawdy i kłamstwa. Przepraszam wszystkich, a zwłaszcza moich parafian i osoby wymienione z nazwiska za użycie niewłaściwych, piętnujących wyrażeń. Nie powinny one nigdy paść, gdyż są niezgodne z duchem Dobrej Nowiny, która adresowana jest do każdego człowieka. Naprawdę nie chciałem nikogo personalnie skrzywdzić, wykluczyć i uchybić czyjejś godności. Nie było też moją intencją uprawianie agitacji wyborczej. Z bolesnego dla mnie wydarzenia, które stało się pretekstem różnych ataków na Kościół i moją osobę wyciągam lekcję i przyjmuję z pokorą, gdyż jestem Chrystusowym kapłanem. Przepraszam serdecznie jeszcze raz wszystkich dotkniętych moją niestosowną wypowiedzią. Modlę się i proszę o modlitwę w intencji osób, które przez moje nierozważne słowa oraz całe to wydarzenie mogły poczuć się urażone, bądź zgorszone - brzmi oświadczenie księdza Czajki, wygłoszone podczas Mszy św. w niedzielę, 17 maja.
Polecany artykuł:
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express. Kliknij TUTAJ!