Tarnów. Kubuś został postrzelony z wiatrówki. "Umierał w męczarniach"
W połowie maja w Tarnowie zwyrodnialec zupełnie bez powodu postrzelił z wiatrówki kota. Do zdarzenia doszło w rejonie ulic: Tuwima, Pogodnej i Kwiatowej. Radio Kraków opisuje, że właściciele zwierzaka wywiesili na mieście ogłoszenia z prośbą o pomoc w ujęciu sprawcy. Za przyczynienie się do ukarania brutala została wyznaczona nagroda finansowa w wysokości 3 tysięcy złotych.
- Nasz kotek nie wychodził z domu, tylko raz się wyrwał zobaczyć tarnowską wiosnę. Bandyta strzelał z bliska, aby zabić. Kubuś umierał w męczarniach, a bandyta mieszka wśród nas - piszą zrozpaczeni właściciele futrzaka. Poniżej dalsza część artykułu.
Zderzenie 5 samochodów na zjeździe z A4, jedna ofiara śmiertelna
Sprawą zajmuje się też policja. Na ten moment nikomu nie przedstawiono zarzutów dotyczących spowodowania śmierci zwierzaka.
- Postępowanie wyjaśniające w tej sprawie prowadzi tarnowska policja. To jest ukierunkowane w związku ze znęcaniem się nad zwierzętami. Kot miał ranę postrzałową i śrut w organizmie. Śrut został wyjęty przez lekarza weterynarii, ale niestety kot zdechł. Policjanci sprawdzają, czy da się sprawdzić monitoring i czy są osoby, które cokolwiek mogą na ten temat powiedzieć. Na teraz osoby wskazane w postępowaniu nie usłyszały żadnych zarzutów - powiedział Radiu Kraków asp. szt. Paweł Klimek, rzecznik tarnowskiej policji.