Lekarz z Bochni stanął przed sądem. Odpowie za śmierć pacjenta
Do tragedii doszło w listopadzie 2018 roku. Pacjent, który trafił do szpitala w Bochni zmarł po pięciu dniach hospitalizacji. Jak podaje Radio ESKA, przyczyną zgonu miała być błędna decyzja lekarza dotycząca leczenia zachowawczego pacjenta z zapaleniem dróg żółciowych. W trakcie tego leczenia medyk miał nie zastosować antybiotykoterapii oraz przekładać wykonanie zabiegu endoskopii. Po śmierci pacjenta, jego bliscy złożyli do bocheńskiej prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Postępowanie w tej sprawie przejęła prokuratura tarnowska - nadrzędna wobec bocheńskiej. To właśnie śledczy z Tarnowa, po zapoznaniu się z opiniami biegłych, zdecydowali się na skierowanie do sądu aktu oskarżenia. Ich zdaniem lekarz naraził pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Z opinii biegłych wynikało, że u pacjenta należało rozpoznać zapalenie dróg żółciowych i w ciągu 48 godzin zakwalifikować go do leczenia zabiegowego. Oskarżony medyk nie przyznaje się do winy. Grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
PRZECZYTAJ: Tarnów. Włamanie w kościele na ul. Lwowskiej! Złodziej mocno się zawiódł
- Prokurator zarzuca oskarżonemu, że podjął błędną decyzję o kontynuowaniu leczenia zachowawczego, nieuwzględniającego antybiotykoterapii oraz błędną decyzję o odraczaniu zastosowania względem niego leczenia zabiegowego w postaci zabiegu endoskopowego lub też alternatywnej procedury polegającej na zabiegu chirurgicznym. Biegli wskazali, że podczas hospitalizacji przeprowadzono u niego wszystkie niezbędne badania diagnostyczne pozwalające na postawienie prawidłowego rozpoznania i zaplanowanie prawidłowego leczenia. Zdaniem biegłych u pokrzywdzonego należało rozpoznać zapalenie dróg żółciowych i zakwalifikować go do leczenia zabiegowego w ciągu 48 godzin od jego przyjęcia do szpitala - powiedział Radiu ESKA sędzia Tomasz Kozioł, rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnowie.
ZOBACZ: Nie żyje redemptorysta o. Franciszek Micek. Jego życie to gotowy scenariusz filmowy