Jarosław Gucwa, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa bocheńskiego szpitala w materiale Faktów TVN oraz na swoim profilu FB opisał w jaki sposób lekarze radzą sobie z niedoborem masek ochronnych. Z jego relacji wynika, że lecznica musiała odkupić tego typu sprzęt dla swoich pracowników za cenę 17 razy wyższą, niż przed epidemią koronawirusa. Jedna maska kosztuje obecnie 170 złotych, a niektórzy medycy szukają sprzętu na własną rękę w sklepach z militariami.
Dodatkowo maski były w posiadaniu Agencji Rezerw Materiałowych, a ta nie przekazała ich polskim szpitalom, lecz sprzedała za granicę. Jak napisał Jarosław Gucwa do sprzedaży miało dojść w lutym tego roku, a odbiorcami byli między innymi Chińczycy. Za tą sytuację lekarz obwinił rząd, z zwłaszcza wiceministra zdrowia Waldemara Kraskę. Do sprzedaży miało dojść z powodu kończącego się w przyszłym roku terminu ważności sprzętu.
- To jest jedną z 60 tysięcy masek która rząd Morawieckiego sprzedał W POŁOWIE LUTEGO 2020 z ARM osobom prywatnym zamiast przekazać do szpitali i innych służb, i która odkupiłem z 17 x przebiciem dla mojego personelu. Tak ministrze Kraska, sprzętu ochronnego nie zabraknie, każdy znajomy ministra parę baniek na nim spokojnie zarobi.... Widły i pochodnie, i latarnie... - napisał na swoim profilu FB Jarosław Gucwa.
Polecany artykuł:
PRZECZYTAJ TAKŻE: