O śmierci Marcina Króla poinformowała w mediach społecznościowych jego żona Magdalena: "Drodzy znajomi i przyjaciele Marcina, z przykrością i niewyobrażalnym bólem informuję, że Marcin zmarł dzisiaj w wyniku nieszczęśliwego wypadku i mimo reanimacji. Miał 31 lat, był ojcem dwójki małych dzieci, najwspanialszym mężem. Niestety nie ze wszystkimi mogę skontaktować się osobiście. Dzisiaj o godzinie 18 w naszym domu w Laskowej ( Laskowa 532) odbędzie się różaniec, nasze drzwi są otwarte dla każdego kto razem z nami chce pomodlić się w intencji Marcina. O szczegółach dotyczących pogrzebu będę jeszcze informować"
Zobacz też: W wypadku w Starym Sączu zginęły dwie nastolatki. Zarzuty dla młodego kierowcy forda [ZDJĘCIA]
Marcin Król od kilku lat był instruktorem i reżyserem teatru "Co się stało?!" w Limanowej. Był także aktorem Teatru im. Bolesława Barbackiego w Nowym Sączu. Był członkiem Stowarzyszenia 1 Pułku Strzelców Podhalańskich w Nowym Sączu i brał udział w rekonstrukcjach wydarzeń historycznych. Wśród jego zainteresowań był również folklor Lachów Limanowskich - przez siedem lat był członkiem zespołu regionalnego "Spod Kicek". Marcin Król współorganizował m.in. Jarmark św. Marii Magdaleny w Limanowej.
Marcin Król zmarł w wyniku nieszczęśliwego wypadku, do którego doszło na budowie w centrum Białogardu (woj. zachodniopomorskie), podczas prac remontowych budynku przy ul. Kościelnej. Mężczyzna został przysypany przez gruz. Niestety mimo podjętej reanimacji nie udało się go uratować. Pozostawił żonę i dwójkę małych dzieci.