Mogło skończyć się tylko na pouczeniu, a skończyło się zarzutami i trzymiesięcznym aresztem. 56-letni mężczyzna tak zdenerwował się zwróceniem mu przez policjanta uwagi na brak maseczki, że wszczął nieziemską awanturę podczas, której doszło do rękoczynów. Agresor wyciągnął nawet butelkę z alkoholem i zaczął nią okładać funkcjonariusza, miotając przy okazji w jego kierunku przekleństwa oraz groźby karalne! Mundurowemu musiał pomóc przypadkowy przechodzień, dzięki któremu udało się obezwładnić krewkiego 56-latka.
Sprawca został przewieziony do jednostki policji, a następnie usłyszał zarzuty popełnienia kilku przestępstw, których jak się okazało dopuścił tuż po odbyciu kary sześciu miesięcy pozbawienia wolności orzeczonej za podobne przestępstwo umyślne. Jest to zarzut kierowania gróźb karalnych, znieważenia, naruszenia nietykalności cielesnej oraz wywierania wpływu na czynności służbowe funkcjonariusza publicznego, a także uszkodzenie ciała. Mężczyźnie grozi kara do 4,5 roku pozbawienia wolności. Na wniosek prokuratury Sąd Rejonowy w Limanowej zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt na trzy miesiące.