CAŁE NIEBO PŁACZE

Miesięczna Ola została pochowana z dziadkami. Lekarze nie przyjęli umierającej dziewczynki na szpitalnym SOR-ze

2024-06-07 22:09

Nie milkną echa dramatycznych wydarzeń, które rozegrały się w Szpitalu Powiatowym w Brzesku, nad ranem 20 maja. To właśnie tam lekarze próbowali uratować życie maleńkiej Oli. Jej reanimacja trwała niemal 1,5 godziny. Gdy okazała się bezskuteczna, wszyscy zapłakali. Zanim jednak to się wydarzyło, mama Oli szukała pomocy w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, który znajduje się w tym samym kompleksie budynków szpitalnych. Według relacji bliskich stamtąd została odesłana. Sama, z nosidełkiem na ręku, szukała oddziału pediatrycznego.

Bliscy Oli już do końca życia będą zadawać sobie pytanie, czy ich małą córeczkę można było uratować. Czy minuty podczas których mama Oli szukała oddziału pediatrycznego nie były decydujące dla życia ich maleństwa? Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie i czeka na wyniki sekcji zwłok.

Nie mam żalu do lekarzy i personelu medycznego z oddziały pediatrycznego. Oni w mojej ocenie robili wszystko, żeby uratować Olę, co prawda byłem zdziwiony, że nie mieli na oddziale defibrylatora, tylko musieli po niego iść. Mam żal do kobiety z SOR–u, która odesłała moją partnerkę i na córkę nawet nie popatrzyła. A Ola wtedy jeszcze oddychała i nawet wydawała dźwięki – powiedział w rozmowie z "Super Expressem" tata dziecka. Aleksandra została pochowana wraz ze swoimi dziadkami.

O tym dramacie pisaliśmy również tutaj: Malutka dziewczynka zmarła w szpitalu w Brzesku. Wcześniej odesłano ją z SOR. "Zapakował naszą Olę w plastikowe pudełko"

Grób maleńkiej Oli, która zmarła w Szpitalu Powiatowym w Brzesku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki