Marcelek z Jadownik nie przeżyje bez przeszczepu wątroby! Potrzeba GIGANTYCZNEJ kwoty

i

Autor: Siepomaga.pl Ratunkiem dla małego pacjenta jest przeszczepi w klinice w Chicago.

Marcelek z Jadownik nie przeżyje bez przeszczepu wątroby! Potrzeba GIGANTYCZNEJ kwoty

2021-02-08 12:02

Dwuletni Marcel Kubala z Jadownik pilnie potrzebuje przeszczepu wątroby. Bez transplantacji chłopiec może umrzeć. W tym przypadku problemu nie stanowi znalezienie dawcy, ponieważ swój kawałek wątroby odda tata małego pacjenta. Ze względu na liczne schorzenia dziecka, lekarze w Polsce odmówili jednak przeprowadzenia operacji. Pomoc zadeklarowała klinika w Chicago, jednak koszt leczenia za oceanem sięga prawie ośmiu milionów złotych.

Marcelek nie przeżyje bez przeszczepu wątroby

Marcelek z Jadownik urodził się w 25 tygodniu ciąży. Niestety wcześniactwo, to nie jedyny problem zdrowotny, który mu dolega. Chłopiec cierpi między innymi na marskość wątroby, nadciśnienie wrotne, padaczkę, retinopatię, czy hypoplazję móżdżku oraz pnia mózgu. W jego przypadku konieczne jest przeprowadzenie przeszczepu wątroby, jednak lekarze w Polsce nie podjęli się przeprowadzenia operacji z powodów neurologicznych i podejrzenia niepełnosprawności dziecka. Podobną decyzją zakończyły się konsultacje wykonane przez medyków z Brukseli. Rodzice Marcelka nie poddali się jednak i poszukali pomocy za oceanem. Transplantację chce przeprowadzić klinika z Chicago.

PRZECZYTAJ: Koronawirus. Poniżej 100 nowych przypadków w Małopolsce! Ile w Tarnowie i Nowym Sączu? [RAPORT 08.02.]

W tym przypadku nie trzeba szukać dawcy organu. Fragment swojej wątroby odda Marcelkowi jego tata. Problemem jest jednak gigantyczny koszt operacji w Stanach Zjednoczonych. Potrzeba prawie ośmiu milionów złotych. Na portalu siepomaga.pl powstała internetowa zbiórka, z której środki posłużą sfinansowaniu operacji. Można ją wesprzeć TUTAJ. Swojego wsparcia udzieliło już ponad 13 tysięcy osób! W dalszym ciągu potrzeba jednak ponad siedmiu milionów złotych, a niestety czas nagli. Zbiórka zakończy się dokładnie za dwa tygodnie.

- Nasz synek urodził się 28 października 2018 roku, jako skrajny wcześniak w 25 tygodniu ciąży z wagą 900 gramów. Przez miesiąc jego oddech był sztucznie podtrzymywany przez respirator. Przeszedł wrodzone zapalenie płuc, posocznicę, odmę opłucnową, martwicze zapalenie jelit, cholestazę oraz wiele innych schorzeń. Częste było u niego przetaczania krwi. W styczniu po badaniach okulistycznych okazało się, że ma ciężką retinopatię i musi być poddany leczeniu. Podczas pobytu w GCZD i leczeniu oczek złapał infekcję, przez którą pogorszyły się parametry jego wątroby. Został skonsultowany na oddziale gastrologicznym. Po wykonaniu dokładnych badań i z podejrzeniem atrezji dróg żółciowych, został przewieziony do CZD w Warszawie, gdzie potwierdziła się diagnoza. 8 kwietnia 2019 u Marcelka przeprowadzono operację metodą Kasai, która na jakiś czas przyniosła zamierzony rezultat. Mimo to badanie histopatologiczne wykazało marskość wątroby, dlatego jedynym ratunkiem jest przeszczep! - piszą rodzice Marcelka.

ZOBACZ: Pogodowy ARMAGEDON w Tarnowie. FATALNE warunki na jezdniach. Pomarańczowy alert IMGW

Zniszczyli towar o wartości ponad 16 milionów złotych!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki