Do zdarzenia doszło w środę 4 grudnia, kilka kilometrów za węzłem Tarnów-Centrum. Po godzinie 18.00 służby otrzymały zgłoszenie dotyczącego płonącego samochodu osobowego. Kierujący pojazdem zachował przytomny umysł i zjechał na pas awaryjny. Być może dzięki temu udało się zapobiec większemu dramatowi. W incydencie nikt nie poniósł obrażeń. Sam kierowca mercedesa zdążył opuścić maszynę, zanim pożar się rozprzestrzenił.
Początkowo zablokowany został cały prawy pas w kierunku Krakowa. Ruch wrócił do normy po kilku godzinach walki z żywiołem i odholowaniu spalonego mercedesa.
Polecany artykuł: