W tym przypadku na szczęście obeszło się bez ofiar śmiertelnych wśród ludzi, jednak zwierzęta nie przeżyły kolizji z pojazdem. Do kolizji doszło na drodze krajowej nr 94 w Bochni. Mężczyzna kierujący mercedesem z naczepą nie zdążył wyhamować przed stadem dzików, które wtargnęły na jezdnię. Pięć sztuk zwierzyny zginęło wskutek kraksy z tirem. 37-latek siedzący za kierownicą zestawu pojazdów nie odniósł obrażeń.
- W środę (13 listopada) na drodze krajowe nr 94 w Bochni doszło do zdarzenia drogowego z udziałem pojazdu i dzikiej zwierzyny. Tuż po godzinie 20 kierujący pojazdem członowym marki Mercedes wraz z naczepą, jadąc w kierunku Gorzkowa, najechał na wybiegające na jezdnię stado dzików. Pomimo hamowania mężczyzna nie była w stanie uniknąć spotkania ze zwierzyną - relacjonuje policja.
Polecany artykuł:
Jak się zachować w przypadku zdarzenia drogowego z dziką zwierzyną?
Procedura jest niemal identyczna, jak w przypadku innych zdarzeń drogowych. Podstawą jest zabezpieczenie miejsca zdarzenia i ustawienie trójkąta ostrzegawczego. Wezwany na miejsce patrol policji poinformuje odpowiednie służby, które zabiorą zwierzę z drogi. Nie zaleca się ściągania potrąconego zwierzęcia na własną rękę. Jeśli mamy do czynienia z rannymi osobami w takim zdarzeniu, należy niezwłocznie udzielić im pomocy i wezwać pogotowie ratunkowe.
Przeczytaj: Nie żyje 55-letni kierowca ciągnika. Uderzył w niego seat kierowany przez 24-latkę
Obciął kotu język, bo zjadł plasterek boczku