Wielka inwestycja w tarnowskim więzieniu. Wrócą najgroźniejsi przestępcy. Miliony pójdą na ich cele
Do Tarnowa wrócą najgroźniejsi przestępcy! Jak przekazał "Super Expressowi" zespół prasowy Służby Więziennej, w Zakładzie Karnym przy ul. Konarskiego planowana jest rozbudowa pawilonu "N", przeznaczonego dla osadzonych "stwarzających poważne zagrożenie społeczne" lub "poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa zakładu wraz z przyległymi placami spacerowymi". Taki pawilon istniał już na terenie tarnowskiego więzienia, jednak z informacji Służby Więziennej wynika, że obecnie nie jest użytkowany.
Stary pawilon "N" mieścił się na 679 metrach kwadratowych, nowy ma być o 100-140 metrów kwadratowych większy. Co ciekawe, mimo większej powierzchni nowy pawilon "N" przyjmie mniej więźniów. W starym mogło mieszkać 28 osadzonych, w nowym planowane jest 27 miejsc. Dojazd do rozbudowanego pawilonu "N" ma się znajdować od ul. Wspólnej (równoległej do ul. Dąbrowskiego). Koszt inwestycji to około 7 milionów złotych.
- Zakład Karny w Tarnowie jest zakładem karnym typu zamkniętego, przeznaczonym dla mężczyzn, odbywających karę po raz pierwszy, z oddziałami typu: zamkniętego dla skazanych młodocianych, zamkniętego dla recydywistów penitencjarnych, półotwartego i otwartego dla recydywistów penitencjarnych oraz oddziału dla tymczasowo aresztowanych. Ponadto w ramach Zakładu Karnego w Tarnowie funkcjonuje odział mieszkalny VI/N przeznaczony dla osadzonych stwarzających poważne zagrożenia społeczne, albo poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa zakładu wraz z przyległymi placami spacerowymi. Budynek pawilonu mieszkalnego VI/N został oddany do użytku w 2002 roku. Dotychczasowa pojemność ww. budynku to 28 miejsc, a powierzchnia zabudowy wynosi 679[m2]. Na chwilę obecną pawilon mieszkalny N jest wyłączony z użytkowania. Po zakończeniu inwestycji jego planowana pojemność to 27 miejsc dla osadzonych stwarzających poważne zagrożenia społeczne, albo poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa zakładu. Aktualnie trwają prace inwentaryzacyjne niezbędne do opracowania i przygotowania dokumentacji projektowej, w której ściśle zostanie określona nowa powierzchnia zabudowy pawilonu. Planowana jest rozbudowa budynku o około 100 do 140m2. Szacunkowy koszt inwestycji wynosi około 7 mln zł - przekazał "Super Expressowi" zespół prasowy Służby Więziennej.
Przypomnijmy, że tarnowskie więzienie "gościło" wiele znanych postaci. W charakterze osadzonych przebywali w nim między innymi Bartłomiej Misiewicz czy Artur Szpilka. Poniżej dalsza część artykułu.
Artur Szpilka wyszedł z więzienia
Problemy w tarnowskim więzieniu. Oskarżenia o tortury i dymisja dyrektora
Na początku roku wybuchł skandal związany z Zakładem Karnym znajdującym się przy ul. Konarskiego w Tarnowie. Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur udostępnił wstrząsający raport z wizytacji tego więzienia. W jednostce miało między innymi dochodzić do bicia, a nawet torturowania więźniów. Opis szokujących zachowań funkcjonariuszy Służby Więziennej udostępniła Helsińska Fundacja Praw Człowieka:
Jeden z więźniów opisał, że „został zabrany do dyżurki, gdzie rozebrano go do naga, skuto kajdankami, kazano się odwrócić do ściany i zrobić przysiad”. Wówczas funkcjonariusze mieli kopać go po jądrach przez ok. pół godziny, wskutek czego przez sześć dni nie mógł oddawać moczu. Kolejny z więźniów wskazał, że po wezwaniu do dyżurki oddziałowego „funkcjonariusze stawali dookoła niego i bili go z otwartej dłoni po twarzy, uderzali pałką po ciele”. Inny podniósł, że był bity młotkiem do opukiwania krat, a następnie umieszczony w celi izolacyjnej na 11 dni. Jeden z więźniów wskazał, że przed przeniesieniem z oddziału półotwartego na zamknięty „został dotkliwie pobity” w remontowanej celi izolacyjnej, w której wyłączony miał być wówczas monitoring. Kolejny z więźniów opisał, że „był bity rękami i kopany po głowie, korpusie, rękach i nogach. Przekazał również, że miał wykręcane ręce do nienaturalnej pozycji i wybijane palce ze stawów. Wedle jego relacji poniżano go i grożono mu pobiciem, zgwałceniem pałką służbową oraz zgwałceniem przez współosadzonych. Miał również zostać zmuszony do zjedzenia kartki papieru z opisami niedozwolonych zachowań funkcjonariuszy. Osadzony nie został zaopatrzony przez lekarzy i nie miał zapewnionej opieki psychologicznej”.
Wówczas ze stanowiska dyrektora tarnowskiego Zakładu Karnego odwołany został płk Maciej Możdżeń.