Miesiąc temu tarnowscy radni uchwalili podwyżkę opłaty za wywóz śmieci z 22 zł do 24 zł od osoby miesięcznie. Magistrat proponował jednak, by opłata wynosiła aż 29,45 zł od osoby tłumacząc, że w innym przypadku w dalszym ciągu trzeba będzie dopłacać z miejskiej kasy do gospodarki odpadami. Wobec decyzji radnych, urząd postanowił zaoszczędzić poprzez ograniczenie częstotliwości wywozu odpadów wielkogabarytowych, jednak i takie rozwiązanie nie uzyskało akceptacji większości radnych, którzy projekt uchwały odrzucili. Zadecydował o tym jeden głos.
Polecany artykuł:
Za pomysłem magistratu zagłosowało dziesięciu radnych, tyle samo osób było przeciwnych, Marek Ciesielczyk oraz Piotr Górnikiewicz wstrzymali się od głosu, Grzegorz Światłowski w ogóle nie wyraził swojej opinii, a Ryszard Pagacz i Dawid Solak byli nieobecni. Zobacz wyniki głosowania. Wobec nieuzyskania większości głosów projekt uchwały trafił nomen omen do śmieci. Opozycyjni wobec prezydenta Romana Ciepieli radni zwracali przede wszystkim uwagę na skutki ograniczenia częstotliwości wywozu odpadów wielkogabarytowych. Tego typu przedmioty mogłyby zalegać na posesjach psując krajobraz Tarnowa, tak jak się to dzieje choćby we włoskim Neapolu, od lat kojarzonym ze śmieciowym bałaganem, który panuje na tamtejszych ulicach.