W styczniu 44-letni tarnowianin, jadąc bez prawa jazdy spowodował kolizję. Właśnie w tej sprawie był przesłuchiwany na komendzie. Niedawna nauczka nic mu jednak nie dała, ponieważ dalej siadał za kółkiem bez ważnych uprawnień do prowadzenia pojazdów. Chcąc uniknąć odpowiedzialności za łamanie przepisów swój samochód zaparkował w dużej odległości od budynku komendy, ale i tak wpadł. W dodatku przez własną nieuwagę.
Podczas przesłuchania funkcjonariusz zauważył, jak 44-latek ściska w ręce... kluczyki od samochodu. Poinformował o tym swoich kolegów, którzy ruszyli za niesfornym kierowcą i przyłapali go na ponownym złamaniu przepisów. Teraz czeka go kolejne postępowanie przed sądem, które obejmie również brak obowiązkowego ubezpieczenia OC samochodu.