Nie żyje o. Franciszek Micek. Pochodzący z Szynwałdu redemptorysta zmarł w wieku 86 lat
Redemptoryści poinformowali, że we wtorek (7 grudnia) w wieku 86 lat zmarł ojciec Franciszek Micek. Życie pochodzącego z Szynwałdu (gmina Skrzyszów) duchownego to gotowy scenariusz filmowy, choć jego droga do kapłaństwa była bardzo kręta. Już po ukończeniu siódmej klasy szkoły podstawowej Franciszek Micek związał się z zakonem redemptorystów i wstąpił do juwenatu w Toruniu. Nie wytrwał do święceń, ponieważ w wieku 19 lat zdecydował się na opuszczenie seminarium. Jak sam wspominał po latach: "wychowany przez pięć lat w cieplarnianych warunkach seminaryjnych, mając 19 lat, zdałem sobie sprawę, że nic nie wiem o zwykłym życiu w świecie i że w ten sposób nie dojrzałem, aby iść do kapłaństwa. (...) Potrzebowałem nabić guzów, zakosztować trudności życiowych, żeby w sposób dojrzały zadecydować o mojej przyszłości. Pracowałem w Gromadzkiej Radzie Narodowej i odbyłem służbę w Ludowym Wojsku Polskim w Lublinie". To właśnie w koszarach wojskowych podjął decyzję o powrocie do seminarium. Skłoniła go do tego między innymi obserwacja życia innych żołnierzy, którzy zachowywali się w sposób nieakceptowalny dla młodego, religijnego chłopaka.
PRZECZYTAJ: Diecezja tarnowska najpobożniejsza w kraju. Prawie 100 proc. dzieci chodzi na religię
Ponowne przyjęcie do seminarium było możliwie tylko dzięki zmianie podejścia do byłych kleryków. Wcześniej nie dostawali oni ponownej możliwości otrzymania święceń kapłańskich. Zmiana przepisów pozwoliła jednak Franciszkowi Mickowi na ukończenie studiów teologiczno-filozoficznych i zostanie księdzem. W 1966 roku wyjechał on na misję do Argentyny, w której spędził dziesięć lat. Następnie ojciec Micek trafił do misji redemptorystów w Brazylii w stanie Bahia. W największym kraju Ameryki Łacińskiej pozostał do śmierci. Redemptorysta zmarł w szpitalu w brazylijskim mieście Salwador. Msza święta żałobna w jego intencji będzie sprawowana w piątek (10 grudnia) o godz. 15.00 w sanktuarium Matki Bożej w Tuchowie. Wezmą w niej udział między innymi bliscy zmarłego kapłana, a także wierni z jego rodzinnej parafii w Szynwałdzie.
ZOBACZ: Były polski biskup ma nową fuchę! Był ukarany za romans z uczennicą. Co robi teraz?