Poszukiwanie ponad czterech tysięcy gier planszowych rozpoczęło się, gdy nieuczciwy 40-latek z powiatu tarnowskiego nie oddał wartego ponad 30 tysięcy towaru, który miał tylko przechować dla znajomego. Planszówki zniknęły z jego miejsca zamieszkania, ale szybko wyszło na jaw, co się z nimi stało. 40-latek przyznał, że zaczął nimi handlować, ponieważ... brakowało mu pieniędzy. Funkcjonariusze tarnowskiej policji ustalili nowe miejsce przechowywania gier i większość z nich trafiło z powrotem do prawowitego właściciela.
Tymczasem nieuczciwego 40-latka czeka odpowiedzialność karna. Usłyszał on już zarzut przywłaszczenia powierzonego mienia, za co grozi mu kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Za swój występek mieszkaniec powiatu tarnowskiego będzie odpowiadał z wolnej stopy.