Spis treści
Feralna impreza urodzinowa
Joanna Matjaszek zaginęła 3 listopada 2000 roku. Pochodząca z Brzeska 18-letnia dziewczyna brała tego dnia udział w imprezie urodzinowej swojego chłopaka, o dwa lata starszego od niej Przemysława W., która odbywała się w miejscowości Niwka (gm. Radłów).
Według opisu umieszczonego na stronie Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie (formalnie Joanna Matjaszek ciągle ma status osoby zaginionej) nastolatka mierzyła 166-170 cm, miała proste włosy koloru ciemnoblond, jasne oczy i była ubrana w czarną kurtkę, czarne spodnie oraz czarne kozaki. Posiadała przy sobie złoty łańcuszek, dwa pierścionki srebrne, kolczyki tzw. "delfinki", zegarek oraz czarną torebkę na pasku. Uczyła się w Zespole Szkół Licealnych i Technicznych w Wojniczu.
Według ustaleń portalu Onet, Joanna w okresie poprzedzającym tragedię miała problemy w szkole, wagarowała i trzymała się z boku. Być może takie zachowanie było spowodowane związkiem z Przemysławem W., który w okolicy cieszył się złą sławę. 20-letni wówczas mężczyzna nadużywał alkoholu i zachowywał się agresywnie, także wobec swoich partnerek.
Przemysław W. mówi o śmierci Joanny
Zaginięcie Joanny Matjaszek nie zrobiło na Przemysławie W. wielkiego wrażenia. Onet opisuje, jak już tydzień później w tarnowskiej dyskotece Joker (obecnie lokal nie istnieje, ale mieścił się przy ulicy Urszulańskiej i zasłynął między innymi z organizacji tzw. Sweet Show, czyli walk kobiet w kisielu) poznał kolejną kobietę - Klaudię C., którą pobił gdy postanowiła zakończyć z nim znajomość. Ofiarą Przemysława W. padły również następne kobiety, w końcu jedna z nich postanowiła zeznawać przeciwko agresorowi, a tarnowski sąd skazał go na 7,5 roku więzienia za gwałt i pobicie.
Podczas zeznań mężczyzna sam zaczął mówić o zaginięciu Joanny Matjaszek twierdząc, że dziewczyna nie żyje, a jej ciało nigdy nie zostanie odnalezione. Prokuratura nie znalazła jednak podstaw do sformułowania aktu oskarżenia wobec W.
Warto przypomnieć, że bezpośrednio po zaginięciu 18-latki, zgłoszenie w tej sprawie złożone przez matkę Joanny zostało zlekceważone przez policjantów z Brzeska, a tarnowska prokuratura swoje postępowanie wszczęła dopiero po siedmiu miesiącach od zniknięcia dziewczyny.
Nowy trop
Poszukiwania prowadzone od wtorku, 16 czerwca w rejonie stawów na pograniczu Wierzchosławic i Niwki są związane z nowym tropem, który pojawił się w sprawie zaginięcia Joanny Matjaszek. Funkcjonariusze nie ukrywają, że dziewczyny nie uda się znaleźć żywej, ale mają nadzieję, że jej bliscy po 18 latach będą mogli przynajmniej pochować ciało nastolatki, a osoba, która ją zabiła wreszcie poniesie odpowiedzialność za tę zbrodnię.
Polecany artykuł:
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express.