Jest prokuratorskie postępowanie w sprawie incydentu, do którego doszło podczas meczu Sandecja Nowy Sącz - Resovia Rzeszów. W trakcie sparingu zamaskowani kibice Sandecji napadli na wiceprezesa swojego klubu Miłosza Jańczyka. W rozmowie z "Super Expressem" pokrzywdzony zaprzeczył, by odniósł poważne obrażenia i stracił przytomność na skutek napaści.
Śledczy również nie potwierdzają fizycznego charakteru ataku kibiców. Postępowanie prokuratury jest prowadzone pod kątem naruszenia miru domowego oraz kierowania gróźb karalnych, nie zaś pobicia czy naruszenia nietykalności cielesnej. Sądecka prokuratura podkreśla, że obecnie postępowanie jest toczone w sprawie, a nie przeciwko komuś. Nikomu nie przedstawiono zarzutów.
Własne oświadczenie odnoszące się do incydentu wydał klub:
- MKS Sandecja S.A. będzie dążyła do pełnego wyjaśnienia sprawy, którą obecnie zajmują się odpowiednie służby oraz wyciągnięcia stosownych konsekwencji. Jednocześnie Klub potępia wszelkie formy agresji, które nie powinny mieć miejsca w sporcie. Podkreślamy, że działania tego typu są niedopuszczalne. Priorytetem Klubu na chwilę obecną jest wyjaśnienie sprawy oraz zapewnienie wsparcia naszemu Wiceprezesowi, któremu życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Miłosz trzymaj się, masz nasze pełne wsparcie.
Polecany artykuł:
Komunikat prokuratury w sprawie awantury na meczu Sandecji Nowy Sącz
- W dniu 25 stycznia 2024 roku, w trakcie trwającego meczu piłkarskiego pomiędzy drużynami Sandecja Nowy Sącz - Resovia Rzeszów, do budynku, w którym przebywał wiceprezes Miejskiego Klubu Sportowego Sandecja oraz jeden z zawodników wtargnęła grupa zamaskowanych mężczyzn, kierując groźby pod adresem przedstawicieli władz Klubu. W tej sprawie pod nadzorem prokuratora prowadzone jest postępowanie w sprawie naruszenia miru domowego oraz kierowania gróźb karalnych, tj. o przestępstwa z art. 193 §1 k.k. oraz art. 190 § 1 k.k. Aktualnie gromadzony jest materiał dowodowy zmierzający do ustalenia wszystkich okoliczności zdarzenia oraz identyfikacji sprawców. W chwili obecnej postępowanie znajduje się w fazie in rem, co oznacza, że nikomu nie przedstawiono zarzutów.