Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski ujawnił, że został pozwany do sądu za tekst dotyczący wykorzystywania seksualnego małoletniego chłopca przez kapłana diecezji tarnowskiej ks. Stanisława P. Dotknięty wpisem na blogu krakowskiego duchownego poczuł się ks. Robert Kantor, kanclerz tarnowskiej kurii diecezjalnej oraz delegat biskupa tarnowskiego ds. wykorzystywania seksualnego osób małoletnich. Z dwóch oświadczeń przesłanych Polskiej Agencji Prasowej przez tarnowską kurię oraz jej kanclerza wynika, że stroną procesu będzie wyłącznie ksiądz Kantor, występujący we własnym imieniu, a nie diecezja tarnowska. Duchowny uważa, że ks. Isakowicz-Zaleski naruszył jego dobre imię przytaczając fragment listu mężczyzny, który w młodości miał być wykorzystywany seksualnie przez ks. Stanisława P. Poszkodowany skarżył się na bierność kurialnych urzędników w swojej sprawie, co ks. Isakowicz-Zaleski nazwał "typową urzędniczą „grą w ping-ponga”, pełną uników i pokrętnych odpowiedzi".
- Oświadczam, że w swoim własnym imieniu złożyłem pozew, w związku z publikacją internetową na blogu ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego pt. 'Krzywda pana Andrzeja, molestowanego seksualnie w wieku 13 lat przez ks. Stanisława P. z diecezji tarnowskiej' z dnia 2 sierpnia 2020 roku. W opisywanej przez ks. Isakowicza-Zaleskiego sprawie nie wykonywałem żadnych działań i nie było w tej sprawie również żadnych skarg na mnie - napisał w oświadczeniu przesłanym do PAP ks. Robert Kantor, kanclerz tarnowskiej kurii diecezjalnej i delegat biskupa tarnowskiego ds. wykorzystywania seksualnego osób małoletnich.