Niesłusznie aresztowany przedsiębiorca dostanie zadośćuczynienie
Gazeta Krakowska opisuje sprawę Wojciecha Krzyżaka, przedsiębiorcy spod Brzeska, który trafił do aresztu w związku z oskarżeniem o wyłudzenie i próbę wręczenia łapówki. Do przestępstwa miało dojść przy realizacji przez firmę przedsiębiorcy umowy z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad dotyczącej utrzymania dróg. Krzyżakowi zarzucono, że jego firma nie wywoziła skoszonej trawy, mimo że poświadczała wykonanie tych robót oraz brała za nie pieniądze. Biznesmen miał również podjąć próbę przekupstwa pracownika GDKKiA w Tarnowie. Mężczyzna został aresztowany w listopadzie 2016 roku. Za kratkami spędził ponad miesiąc. W tym czasie zetknął się z osobami podejrzanymi o dokonanie zabójstwa, czy gwałtu. Przedsiębiorca twierdził, że pobyt w areszcie spowodował u niego pogorszenie stanu zdrowia. Droga do uzyskania rekompensaty otworzyła się dla niego po prawomocnym uniewinnieniu przez sąd.
PRZECZYTAJ: Duchowny z Łącka wyjeżdża na misję do Kazachstanu. Razem z nim pojedzie... ŻONA
Gdy mężczyzna oczyścił się z ciążącego na nim zarzutu, rozpoczął batalię o uzyskanie zadośćuczynienia za niesłuszny areszt. Od Skarbu Państwa zażądał 300 tysięcy złotych. Tarnowski sąd uznał, że zadośćuczynienie przedsiębiorcy się należy, choć zasądzona kwota jest dużo niższa od tej, wskazanej w pozwie. Zgodnie z wyrokiem Wojciech Krzyżak otrzyma 35 tysięcy złotych. Orzeczenie jest nieprawomocne, jednak prokuratura nie zamierza się od niego odwoływać. Prawdopodobnie nie zrobi tego również niesłusznie oskarżony biznesmen, który od początku podkreślał, że chodzi mu przede wszystkim o uzyskanie wyroku stwierdzającego bezzasadność aresztu, a nie o pieniądze. Zasądzoną kwotę zamierza przeznaczyć na cele charytatywne.