Fakt, że zakażony koronawirusem mężczyzna jest pracownikiem Sądeckich Wodociągów potwierdziła sama spółka, zapewniając przy okazji mieszkańców, że nie muszą się oni obawiać o zainfekowanie wody dostarczanej im przez firmę. Mężczyzna zaraził się podczas zagranicznego urlopu i po powrocie z niego od razu skontaktował się z Sanepidem, który nakazał mu domową kwarantanną. Pracownik po zakażeniu nie miał więc kontaktu z przedsiębiorstwem.
Sądeckie Wodociągi poinformowały również, że na urlopie zagranicznym przebywała druga osoba zawodowo związana ze spółką. Jednak także ona nie pojawiła się w firmie po powrocie do Polski. Najpierw wykorzystywała zaległy urlop, a następnie została skierowana do pracy zdalnej.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł: