Pies miał łańcuch WROŚNIĘTY W SZYJĘ. Po uwolnieniu od właściciela skakał z radości

i

Autor: OTOZ Animals - Inspektorat w Tarnowie Pies został odebrany właścicielom. Trafi do adopcji.

Pies miał łańcuch WROŚNIĘTY W SZYJĘ. Po uwolnieniu od właściciela skakał z radości [ZDJĘCIA]

2021-03-09 12:21

Wolontariusze tarnowskiego oddziału OTOZ Animals zakończyli koszmar kolejnego zwierzęcia. Tym razem interweniowali w sprawie psa przetrzymywanego przez właścicieli w taki sposób, że zwierzę miało wrośnięty w szyję łańcuch. Ponadto pies nie był w stanie schować się przed zimnem do budy. Zwierzę zostało odebrane nieczułym opiekunom i zostanie przekazane do adopcji. Z kolei jego dotychczasowi właściciele odpowiedzą przed sądem za znęcanie się nad czworonogiem.

Pies miał wrośnięty łańcuch w szyję

Skuteczna interwencja wolontariuszek tarnowskiego oddziału OTOZ Animals i mundurowych z komendy miejskiej policji pozwoliła zakończyć koszmar około 10-letniej suczki, przetrzymywanej przez właścicieli w skandalicznych warunkach. Pies miał wrośnięty w szyję łańcuch, który został upięty w taki sposób, że zwierzęciu utrudniał schowanie się przed zimnem w budzie. Pies zachowywał się bardzo ufnie wobec ludzi, a po uwolnieniu wręcz skakał z radości po wolontariuszkach. Na podstawie przepisów ustawy o ochronie praw zwierząt suczka w trybie natychmiastowym została odebrana dotychczasowym właścicielom. OTOZ Animals próbuje znaleźć dla niej nowy, kochający dom. Na razie adopcja może się odbyć tylko na warunkach tymczasowości, ponieważ pies jest dowodem w sprawie przeciwko jego właścicielom. Odpowiedzą oni przed sądem za znęcaniem się nad zwierzęciem. Grozi im kara do trzech lat pozbawienia wolności (w przypadku szczególnego okrucieństwa do pięciu lat więzienia).

PRZECZYTAJ: Pożar lokomotywy w Woli Rzędzińskiej. Pociąg przewoził 19 cystern z benzyną

- Na pierwszy rzut oka pies w miarę w dobrej kondycji, buda jakaś też jest. Jednak my wiemy na co zwrócić uwagę. Zastanawiamy się dlaczego sunia śpi na beczce, zamiast w budzie. Taki jej wybór? Otóż nie, bo sprawdzamy dokładnie długość łańcucha. Przepisowy, ale tak upięty, że suka nie może dostać do budy, stąd czas spędza na beczce. Do tego wrośnięty w szyję łańcuch. (...) Sunia wstępnie została oceniona na ok. 10 lat. Jest bardzo kontaktową suczką, podczas interwencji skakała z radości po naszych wolontariuszkach. Sunia może trafić do adopcji jedynie na warunkach "tymczasu", gdyż do czasu wyroku sądowego jest dowodem w sprawie - relacjonują swoją interwencję wolontariuszki tarnowskiego oddziału OTOZ Animals.

ZOBACZ: Szukali pokemonów na autostradzie A4 i prawie spowodowali wypadek. Zabawę przerwała policja

Dramat pod Żyrardowem. Spalił im się dom i nie mają gdzie mieszkać. Potrzebują pomocy

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki