Do nietypowego zdarzenia doszło w sobotę, 15 lutego około godz. 4.00 nad ranem na autostradzie A4. 52-letni mieszkaniec województwa lubelskiego uznał, że ma dość dalszej podróży i postanowił odpocząć. Szkoda tylko, że nie poszukiwał najbliższego MOP-u tylko zaparkował swój pojazd na jezdni. Skutki oczywiście okazały się fatalne. W nieoświetloną osobówkę wjechał ford focus, wyrzucając ją poza bariery autostrady.
Zmęczenie 52-latka było efektem nadużycia przez niego alkoholu, "wydmuchał" on prawie 1,5 promila. Mężczyzna w wyniku zderzenia stracił część małżowiny usznej. Sprawcę czeka postępowanie przed tarnowskim sądem w związku z jazdą po spożyciu napojów wyskokowych i stworzeniem zagrożenia w ruchu lądowym.