Podpalacz z Sądecczyzny miał bardzo długą listę miejsc, gdzie podkładając ogień doprowadził do sporych strat. Policja wylicza kilka takich przypadków. 20 października na terenie gminy Ryto i Piwniczna-Zdrój doszło do czterech pożarów. W miejscowości Obłazy Ryterskie doszczętnie spłonął niezamieszkały budynek drewniany, natomiast w Młodowie paliły się drzwi stodoły, samochód osobowy oraz kotłownia w domu jednorodzinnym. To nie wszystko. Miesiąc wcześniej,, także w Obłazach, spaleniu uległ niezamieszkały budynek wraz ze znajdującymi się w nim urządzeniami gospodarstwa domowego. Policjanci od początku podejrzewali, że za serią pożarów stoi ten sam człowiek. Przesłuchiwali świadków, zbierali dowody, w końcu go dopadli.
- Po dokładnej analizie zebranych dowodów i intensywnej pracy policjantów jeszcze tego samego dnia tj. 20 października br. wytypowano sprawcę tych podpaleń. Okazał się nim 30-letni mieszkaniec Sądecczyzny. Mężczyzna został zatrzymany w swoim domu - podaje w komunikacie policja. - W toku dalszych ustaleń wyszło na jaw, że mężczyzna na swoim sumieniu ma także kradzież roweru górskiego oraz dwa inne podpalenia w Rytrze. W marcu 2019 roku podpalił samochód osobowy marki Renault, a rok później tj. w kwietniu 2020, spłonął podpalony przez niego niezamieszkały dom - dodają funkcjonariusze. Mężczyzna usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia w tym mienia znacznej wartości oraz kradzieży. Grozi mu nawet do 10 lat więzienia. Pewne jest, że najbliższe trzy miesiące spędzi decyzją sądu w areszcie.