Małżeńska kłótnia mogła doprowadzić do tragedii! Wczoraj (5 września) około godz. 18.00, po sprzeczce ze swoją żoną 41-letni mieszkaniec gminy Piwniczna-Zdrój wybiegł z domu do pobliskiego lasu. Na domiar złego mężczyzna nie zabrał ze sobą ciepłej odzieży i był ubrany tylko w krótkie spodenki oraz koszulkę z krótkim rękawem. Jego partnerka zaniepokoiła się, gdy mąż nie wracał przez dłuższy czas i nie odbierał telefonu komórkowego. Wiadomość od niego otrzymała dopiero około godz. 23.00. 41-latek poinformował ją, że z powodu wychłodzenia nie jest w stanie samodzielnie wrócić do domu. Temperatura powietrza wynosiła wówczas pięć stopni Celsjusza. O sprawie została zawiadomiona policja.
PRZECZYTAJ: Zabrzeż. Strażacy uratowali bobra przed straszną śmiercią [ZDJĘCIA]
Wkrótce na miejsce przybyli piwniczańscy funkcjonariusze, którzy natychmiast ruszyli na poszukiwania. Po kilku próbach nawiązali kontakt telefoniczny z 41-latkiem, który był już tak wyziębiony, że nie był w stanie się ruszać. Dzięki wskazówkom oraz dobrej znajomości terenu, policjanci bardzo szybko dotarli do leżącego na polanie mężczyzny, po czym wezwali na miejsce pomoc medyczną. Załoga ambulansu przebadała 41-latka, a po unormowaniu temperatury ciała, mógł on bezpiecznie wrócić do domu.