Polacy chcą rozwodów kościelnych. Jaka jest przyczyna powstania tego "trendu"?
Jak donosi portal gazeta.pl na podstawie informacji ekai.pl, w Polsce widoczny staje się trend wzrostu składanych wniosków o "rozwód kościelny". W 2022 r. na wokandzie Sądu Diecezjalnego w Tarnowie toczyło się aż 700 spraw tego typu, dodatkowo przyjęto 170 nowych wniosków o unieważnienie małżeństw kościelnych. Według danych KAI udostępnionych portalowi "Nasz Dziennik", obecnie rozstrzyganych jest 700 postępowań, a w 2023 r. trafiły 164 kolejne wnioski o "anulowanie" przysiąg złożonych przed Bogiem. W ubiegłym roku Sąd Diecezjalny w Tarnowie wydał aż 146 postanowień o unieważnieniu kościelnych małżeństw - to historyczny rekord dla tej diecezji!
- Liczba stwierdzeń nieważności małżeństwa w Kościele w Polsce od 1989 roku wzrosła o ponad 160 proc. w porównaniu z 2020 r. i wyniosła 2813 - alarmował już wtedy Instytut Statystyczny Kościoła Katolickiego.
Co może być przyczyną takiego wzrastającego trendu? - Po pierwsze, związki w dzisiejszych czasach szybciej się rozpadają. Po drugie, ludzie mają większą świadomość na ten temat niż jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu. I po trzecie, proces o stwierdzenie nieważności małżeństwa w Kościele został kilka lat temu znacznie uproszczony - powiedział w rozmowie z gazetą.pl adwokat kościelny, Michał Poczmański, z Kancelarii Kanonicznej w Warszawie. Jak się okazuje, dzięki reformie wprowadzonej przez papieża Franciszka, proces w sprawie unieważnienia kościelnego małżeństwa jest obecnie przeprowadzany tylko przez jedną instancję, co skróciło czas jego trwania do 2-3 lat. Wcześniej na decyzję trzeba było czekać nawet do 6 lat.
Adwokat podkreślił także, że do przyczyn wzrostu popularności unieważnień ślubów kościelnych można zaliczyć również sytuacje, w której osoby publiczne sięgają po takie rozwiązania. Przykładem może być słynny "rozwód kościelny", który były już prezes TVP, Jacek Kurski. - Ludzie często myślą: Skoro Kurski dostał unieważnienie, to dlaczego nam ma się nie udać? - podsumował Michał Poczmański.