Trzciana. Policyjna "koperta" tuż przy przejściu dla pieszych. O zachowaniu 10 metrów odległości nie ma mowy
- Z cyklu wakacyjne wojaże ot: lokalna legenda głosi że musieli ponoć tę kopertkę namalować bo im ciągle stawali cywile, a to przecież święty plac Komisariatu - napisał do nas pragnący zachować anonimowość czytelnik, którego oburzyła policyjna "koperta" namalowana w Trzcianie (powiat bocheński) tuż przy przejściu dla pieszych. Z przesłanych przez niego zdjęć (galeria znajduje się poniżej) niezbicie wynika, że zaparkowany na "kopercie" radiowóz nie zachowuje odległości 10 metrów od pasów, choć przepisy ruchu drogowego zabraniają takich praktyk. - IMO, ten radiowóz nigdy nie uczestniczył w wystawianiu mandatu kredytowanego za parkowanie w rejonie przejścia. (...) Co jak co, ale rejon komisariatu nie powinien świecić takim czymś... A że malującemu kopertę nie zadrżała ręka to dziwne - dodaje czytelnik.
Tak tłumaczy się policja. Miejsce postojowe "zgodne z projektem" i "niezbędne"
Z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji zwróciliśmy się do bocheńskiej komendy policji, której podlega posterunek w Trzcianie. Rzecznik mundurowych poinformował, że "koperta jest zgodna z projektem organizacji ruchu", a dodatkowo jest "niezbędna" w tym miejscu, ponieważ dzięki niej można szybko transportować osoby zatrzymane do budynku pobliskiego posterunku. Sierż. szt. Daniel Bułatowicz dodał, że "koperta nie służy do regularnego parkowania pojazdów służbowych". Poniżej pełna treść wyjaśnień przesłanych "Super Expressowi" przez rzecznika bocheńskiej policji.
- Wskazane przez czytelnika miejsce parkingowe oznaczone „kopertą” jest zgodne z projektem organizacji ruchu w tym miejscu i zarządca drogi wyraził na nie zgodę. Powyższe miejsce nie służy jednak do regularnego parkowania pojazdów służbowych, a zostało wyznaczone w celu zapewnienia porządku i bezpieczeństwa publicznego mieszkańców miejscowości (zgodnie z artykułem 53 ust. 2, pkt 1a Ustawy prawo o ruchu drogowym). Jest ono niezbędne w niewielkiej odległości od wejścia do budynku z uwagi na konieczność możliwie szybkiego i niezagrażającego osobom postronnym doprowadzenia osób zatrzymanych - które mogą być potencjalnie niebezpieczne - do budynku posterunku policji. Konieczne zatem było wskazanie miejsca, z którego można taką czynność wykonać podczas postoju policyjnych radiowozów - przekazał "Super Expressowi" sierż. szt. Daniel Bułatowicz, rzecznik prasowy KPP w Bochni.