Potworny wypadek w Gosławicach. Kobieta nie miała prawa jazdy
Do potwornego wypadku w Gosławicach doszło w piątek (5 marca) w godzinach popołudniowych. Z relacji świadków wynika, że peugeot kierowany przez 28-letnią kobietę wypadł z jezdni i uderzył w przydrożne drzewo. W aucie znajdowało się jeszcze czteroletnie dziecko. Siła uderzenia była tak duża, że wyrzuciła je z samochodu na zewnątrz. Pomocy udzielili mu okoliczni mieszkańcy, którzy byli świadkami zdarzenia. Chłopiec doznał urazu nogi i trafił do szpitala w Tarnowie. Hospitalizacji wymagała również jego matka. Kobieta została zakleszczona w pojeździe i uwolnili ją dopiero strażacy, rozcinając karoserię samochodu. 28-latka z obrażenia klatki piersiowej i głowy została przetransportowana śmigłowcem ratowniczym do szpitala w Krakowie.
PRZECZYTAJ: Nie mają drogi dojazdowej do swoich domów. Sąsiad POSTAWIŁ SZLABAN
Policjanci pracujący przy wypadku z relacji świadków oraz śladów ustalili, że 28-letnia kobieta wraz ze swoim synem jechała w kierunku Gosławic. Zjeżdżając z wiaduktu nad autostradą A4 na jednym z łuków drogi nie zapanowała nad swoim samochodem i uderzyła w drzewo, w efekcie czego samochód przewrócił się na dach. 28-latka wsiadła za kierownicę mimo braku uprawnień do kierowania pojazdami. Sprawą zajmują się funkcjonariusze z tarnowskiej komendy policji. Zdjęcia z wypadku znajdują się poniżej.