Roman Ciepiela o szczepionkach z abortowanych płodów
Wczoraj (14 kwietnia) przewodniczący Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych biskup Józef Wróbel przedstawił stanowisko polskich hierarchów w sprawie szczepionek na koronawirusa. W tym opracowaniu znalazło się sformułowanie, że ""w przeciwieństwie do pierwszych szczepionek korzystających z technologii opartej na mRNA i nie budzących istotnych zastrzeżeń moralnych, w produkcji szczepionek AstraZeneca i Johnson&Johnson korzysta się z linii komórkowych stworzonych na materiale biologicznym pobranym od abortowanych płodów". Zdaniem biskupa Wróbla taka technologia budzi sprzeciw moralny, dlatego katolicy powinni korzystać z preparatów firm: AstraZeneca i Johnson&Johnson tylko wtedy, gdy nie mają możliwości zaszczepienia się w inny sposób.
PRZECZYTAJ: Tarnów. Tymi autobusami dojedziesz do punktu szczepień. Znamy szczegóły [TRASA]
Stanowisko biskupów skomentował w mediach społecznościowych prezydent Tarnowa Roman Ciepiela. Samorządowiec, który sam przeszedł zakażenie koronawirusem porównał sprzeciw wobec niektórych szczepionek do średniowiecznych poglądów na temat bioetyki i korzystania z organów osób zmarłych. - Wsłuchując się dzisiaj w dyskusję o pochodzeniu materiału do produkcji szczepionek zastanawiam się co stałoby się w średniowieczu z człowiekiem, który przyznałby się, że ma przeszczepione serce od innej (zmarłej) osoby! - napisał na swoim profilu FB prezydent Tarnowa Roman Ciepiela.