Pierwszą groźną sytuację stworzyli goście z Tarnowa. Strzał Szymona Adamskiego minął jednak słupek bramki Limanovii. Przeciwnicy odpowiedzieli trafieniem Sebastiana Jacaka, który w 21 minucie pokonał Łukasza Lisaka. Jeszcze przed przerwą wynik wrócił do stanu równowagi. Tym razem Adamski kopnął w światło bramki, zmuszając Wojciecha Mastalerza do kapitulacji.
Kwadrans po wznowieniu Limanovia ponownie wyszła na prowadzenie. Kapitan zespołu z Sądecczyzny Kamil Kurczab, skutecznie wykończył kontratak swoich kolegów i to oni prowadzili 2-1. Z kolei wyrównanie dał Unii niezawodny Artur Biały, który w 75 minucie wpisał się na listę strzelców.
Obie drużyny nie chciały zadowolić się podziałem punktów, stąd końcówka spotkania dostarczyła dużych emocji. Na dziesięć minut przed ostatnim gwizdkiem sędzia usunął z murawy Szymona Adamskiego. Unia zdołała, jednak zapobiec stracie kolejnych goli, tym samym dopisując do swojego ligowego konta jedno oczko.