Roman Ł. wyszedł z aresztu. Za kratami spędził prawie miesiąc
Po niespełna miesiącu od aresztowania starosta tarnowski Roman Ł. wyszedł na wolność. Na uchylenie najbardziej radykalnego środka zapobiegawczego zgodziła się sama prokuratura. Śledczy uważają, że na obecnym etapie postępowania nie jest już konieczne izolowanie podejrzanego. Przypomnijmy, że wraz z Romanem Ł. zatrzymana została Anna G., szefowa Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Zarzuty usłyszał również wójt gminy Szerzyny Grzegorz G. Śledczy zarzucają im udział w niezgodnym z prawem przejęciu majątku od pensjonariusza DPS Nowodworze. Osoby zatrzymane nie przyznają się do zarzucanych im czynów. Poniżej dalsza część artykułu.
Poseł z Krakowa ćwiczy buduje formę na wybory
Polecany artykuł:
Starosta tarnowski nie wróci do pracy
Zwolnienie z aresztu nie oznacza wycofania zarzutów sformułowanych przez śledczych wobec Romana Ł. Prokuratura zarzuca mu nadużycie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści materialnej lub osobistej i usiłowanie oszustwa. Na razie samorządowiec nie ma możliwości powrotu do pracy. Po wyjściu zza krat został objęty wolnościowymi środkami zapobiegawczymi: dozorem policyjnym, poręczeniem majątkowym oraz zakazem pełnienia funkcji. Żona Romana Ł. w mediach społecznościowych stwierdziła, że starosta jest gotowy do startu w kwietniowych wyborach samorządowych.