Tajemnica rozbitego microcara wyjaśniona. Wiemy, co tam się stało
Interwencję w sprawie rozbitego i zalegającego w przydrożnym rowie microcara podjęli strażnicy graniczni, którzy w piątek (29 lipca) po służbie wracali do domów. Podejrzewając, że osoby podróżujące pojazdem mogły zostać poszkodowane, chcieli im pomóc, jednak w pobliżu wozu nikogo nie było. Tajemniczy incydent został zgłoszony policji. Funkcjonariusze szybko ustalili, co stało się na DK 75 w pobliżu Kurowa.
Jak przekazała nam Aneta Izworska z KMP Nowy Sącz, do przydrożnego rowu zjechała kierująca pojazdem kobieta, która w ten sposób chciała uniknąć zderzenia z sarną. Na szczęście nie doznała ona żadnych obrażeń. Zalegający w rowie pojazd został już usunięty. Poniżej zdjęcia rozbitego microcara.
PRZECZYTAJ: Dramat pod Tarnowem. 43-latek dachował w rowie melioracyjnym
Polecany artykuł:
Polecany artykuł: