Pochowani w jednym grobie
– Drogi Andrzeju, droga rodzino... – rozpoczął kazanie ksiądz. Był wyraźnie poruszony, patrząc na dwie brązowe trumny stojące przed ołtarzem. W jednej z nich były zwłoki Karola A. ( † 14 l.). Chłopiec niespełna tydzień temu jeszcze służył do mszy świętej. Był lektorem.
W drugiej trumnie były zwłoki jego mamy Haliny ( † 45 l.).
– Ważne jest, by nie tracić nadziei, Bóg potrafi wszystko uleczyć, potrafi wszystko naprawić – mówił kapłan. Starał się dodać otuchy zrozpaczonemu Andrzejowi i jego synowi. Na koniec kazania wypowiedział bardzo ważne i poruszające słowa.
Polecany artykuł:
Przeczytaj także: Horror w Siedliskach: Nie słyszał, jak UMIERA mama i brat. 19–letni Marek A. został przesłuchany
– Byli w pełni życia, byli w pełni aktywności. To były dobre osoby, to byli dobrzy ludzie. Niech tacy w naszej świadomości pozostaną – mówił proboszcz z ambony.
Po zakończonym nabożeństwie, trumny z ciałami Karola i Haliny zostały złożone do jednego grobu. W strugach deszczu, żegnał najbliższych zrozpaczony Andrzej i syn Marek. Na koniec uroczystości trębacz odegrał melodię "Ciszy".