– On jest murarzem, dobrym i pracowitym, a Halinka nigdy nie pracowała – tak o rodzinie A. mówią najbliżsi sąsiedzi. Halina A. ( † 40 l.) zajmowała się domem, wychowywała dwóch synów. Jeden z nich Marek jest już dorosły, a drugi Karol ( † 15 l.) chodził do miejscowej szkoły podstawowej, do ostatniej klasy.
Jak nam się udało ustalić, Halina A w ostatnich miesiącach rzadko była widywana we wsi.
– Od wiosny nie wychodziła, unikała ludzi, myśleliśmy, że boi się tej zarazy – koronawirusa – mówi nam Józefa Laczka (76 l.). Z kolei inny sąsiad dodaje, że słyszał iż cierpiała na depresję.
– Jej ojciec kilka lat temu odebrał sobie życie, a teraz ona nie żyje…miała tylko 40 lat – opowiada nam, chcący zachować anonimowość, mieszkaniec Siedlisk.
Śledczy badają co wydarzyło się w domu rodziny A.
– Na miejscu pracował prokurator z Prokuratury Rejonowej z Tarnowa oraz służby śledcze z tarnowskiej komendy, jak również z Komendy Wojewódzkiej Policji z Krakowa. Do działań włączyło się także Laboratorium Kryminalistyczne KWP w Krakowie. Śledczy pracowali na miejscu do wczesnych godzin rannych, zbierając ślady oraz dowody mogące odpowiedzieć na pytanie, co się wydarzyło w podtarnowskiej wsi. Ciała 15-latka i 40-latki zostały przekazane do prosektorium, gdzie biegli z zakresu patomorfologii określą przyczynę oraz czas zgonu – informuje biuro prasowe KWP w Krakowie.