Siostry dominikanki przyjechały do Bochni w Wielki Piątek na prośbę miejscowego starosty, który płacząc tłumaczył, że w ośrodku nie ma się kto zająć chorymi, ponieważ członkowie stałego personelu albo są zakażeni koronawirusem, albo przechodzą kwarantannę. Misja zakonnic oraz księdza Piotra Dydo-Rożnieckiego, który do nich dołączył trwała ponad trzy tygodnie i wczoraj (4 maja) dobiegła końca. Dominikanki i kapłan pracujący na stałe w Kazachstanie trafią teraz na kwarantannę, przejdą również testy na obecność koronawirusa.
Nie oznacza to jednak, że pensjonariusze DPS Bochnia zostaną pozbawieni opieki. Do pracy w ośrodku zgłosiło się sześciu braci dominikanów, o czym poinformował ojciec Paweł Kozacki, polski prowincjał tego zakonu.
Ich pobyt w Mieście Soli potrwa dwa tygodnie, a zajmować się będą między innymi: karmieniem, utrzymaniem higieny pensjonariuszy, sprzątaniem oraz dezynfekcją. Według informacji portalu ekai.pl, nową ekipę opiekunów stanowi pięciu braci z klasztoru w Krakowie i jeden z Korbielowa.
Polecany artykuł:
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj!
PRZECZYTAJ TAKŻE: