Ksiądz Roman Kopacz zmarł w marcu bieżącego roku, w wieku zaledwie 59 lat. Był zakażony koronawirusem, ale lekarze uznali, że jego zgon nie był spowodowany infekcją SARS-CoV-2, lecz innymi dolegliwościami. Po wykryciu u niego zakażenia przebywał w izolacji domowej na plebani w Drwini, nie był hospitalizowany.
W sprawie śmierci duchownego bocheńska prokuratura wszczęła postępowanie wyjaśniające. Jak ustaliła Gazeta Krakowska, prokuratura w zgonie księdza Kopacza nie dopatrzyła się niczego podejrzanego i odmówiła wszczęcia śledztwa.
- W sprawie dotyczącej śmierci proboszcza w parafii Drwinia postanowieniem z dnia 20 maja 2020 roku odmówiono wszczęcia śledztwa albowiem brak było uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa - powiedziała Gazecie Krakowskiej Barbara Grądzka, zastępca Prokuratora Rejonowego w Bochni.
Polecany artykuł:
Ks. Roman Kopacz urodził się 27 lutego 1961 roku w Jaśle. Otrzymał święcenia kapłańskie 25 maja 1986 roku w Tarnowie. Pracował w parafiach: Gręboszów, Bobowa i Szczepanowice. Od 1991 roku do 1999 roku był misjonarzem na Ukrainie. W 2000 roku został proboszczem parafii w Przybysławicach. W 2007 roku otrzymał nominację na urząd proboszcza parafii pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Polski w Drwini.
Po śmierci księdza Kopacza, biskup tarnowski Andrzej Jeż wystosował list do wiernych parafii Drwinia, w którym zapewnił ich o swojej pamięci i duchowej trosce.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express.
PRZECZYTAJ TAKŻE: