Same kąpiele w lodowatej wodzie już im nie wystarczają. Morsy ze Starego Sącza fundują sobie jeszcze bardziej ekstremalne doznania. Zanim wskoczą do stawu najpierw ścigają się na dystansie 1700 metrów. W tym roku Bieg Morsów odbył się już trzeci raz. Dla najszybszych i najciekawiej ubranych przewidziano nagrody - Morsiki, a dla wszystkich była jeszcze nagroda specjalna w postaci pięknego zachodu słońca.
- Atmosfera fajna, każdemu polecam! Adrenalinka i uczucie po wyjściu z wody naprawdę nie do opowiedzenia. To trzeba samemu poczuć - powiedziała jedna z uczestniczek III Biegu Morsów.