Dramat w miejscowości Stróżna w Małopolsce. W poniedziałkowe (12.09) popołudnie podczas poszukiwania źródeł wody na studnię doszło do przysypania około 60-letniego mężczyzny w wykopie o głębokości siedmiu metrów. Strażacy pojawili się około 40 minut po zdarzeniu. - Działania strażaków polegały m.in. na zabezpieczeniu terenu. Niestety, podczas tych czynności doszło do kolejnego tąpnięcia i osunięcia się ziemi na mężczyznę. W tej chwili trwa akcja wydobycia ciała, w której uczestniczy specjalistyczna grupa poszukiwawcza z Nowego Sącza i Tarnowa. Czekamy, aż będzie bezpiecznie, żeby móc prowadzić działania ręcznie - mówi mł. bryg. Dariusz Surmacz z KP PSP w Gorlicach.
Czytaj również: Granice: 20-latek wjechał bmw w drzewo. Nie żyje pasażerka. Wstrząsające szczegóły
Wstępnie wiadomo, że w poszukiwaniach właściwego miejsca na studnię uczestniczyły dwie osoby. Jeden to operator koparki, drugi to wspomniany 64-latek z gminy Łużna. Mężczyzna zszedł na dół, aby zobaczyć, czy jest tam woda. Wtedy został zasypany na głębokości siedmiu metrów. Do sprawy będziemy wracać.
Zobacz również: Marcin został zasypany podczas pracy. Załamany brat o śmierci 21-latka: Nawet nie chcę myśleć, co czuł